Od pewnego czasu dużo myślała, naprawdę dużo. Nie wiedziała co ze sobą zrobić, z nauką się pogarszało, Tom starał się pomagać jej w przedmiotach, z których był dobry, ale ona nie chciała się uczyć, zaprzątał ciągle jej głowę. Nie w tym sensie, że była zakochana, choć to też, ale w tym, że zastanawiała się, czy nadal ma wierzyć, kiedy to już trwa pół roku. Ostatnio wszystkie sprawy strasznie się pomieszały, nie tylko u niej. Tom wiedział już, że zostawi go jak się dowie prawdy, był o tym przekonany, nie chciał jej krzywdzić, chciał odejść jakoś, żeby jej nie zranić. Dużo myślał całymi dniami, na dodatek miał wiele zajęć, bo trwała trasa koncertowa, pełno koncertów, pełno pracy. Życie stało się ciężkie, bo kochał ją jednak. Tak.. szybko to się rozwinęło, ale długo już się znali. Nie widział jej na żywo, ale pokochał ją za charakter. Nie była dobra w pomaganiu ludzi, przyznała mu się do tego, ale jemu zawsze umiała potrafić nastrój, wspierała go we wszystkim. Była z nim zawsze, może nie fizycznie, ale na pewno psychicznie. Nie raz pokazywała jak mu na nim zależy, on robił to samo. Ona bała się mówić o tym komukolwiek, o tym, że pokochała kogoś przez internet. Przecież to nie jest normalne, myślała. Ale to nie było jej winą. Pisał jej rzeczy, które ona chciała zobaczyć, był chłopakiem o którym zawsze marzyła, już nie chodziło o wygląd. Cały czas jednak żyła w tej niepewności. Rozmawiali raz przez telefon, tylko ten raz i więcej nie. Zawsze coś wypadało, na dodatek, ona bała się o to pytać. Tom często się denerwował kiedy go podejrzewała o coś. To dlatego, że się bał, a tak naprawdę rozumiał ją. Widział jej zachowanie kiedy był zły, a wtedy ona coraz mniej pytała.
Zbliżały się już wakacje, Eveline średnia w szkole nie była jeszcze taka najgorsza, bo w pierwszym semestrze doskonale się uczyła, w niektórych przedmiotach zeszła o ocenę niżej. Jej matka była nią lekko zawiedziona, bo widziała, że coś się z nią dzieję, tylko nie miała pojęcia co. Ostatnio rzadziej rozmawiała z córką, a zawsze miały dobre kontakty. Dziewczyna zaczęła zamykać się w sobie, wyżalała się tylko Tomowi, na dodatek tylko pisemnie. Wszyscy się o nią martwili, przyjaciółka zaczęła zauważać różne zmiany. Eveline oczy czasem były podkrążone, sińce w kącikach oczu były już normalnością od jakiegoś czasu, co świadczyło o tym, że bardzo dużo płakała. Sara nie znała prawdziwego powodu, wiedziała, że to ma związek z chłopakiem z internetu. Dla Ev to było okropne tak właściwie mieć chłopaka, który nie był przy niej, z każdym dniem ona coraz bardziej potrzebowała czyjejś bliskości, czułości. A nie miała tego. Prawdopodobnie, gdyby nie zaprzątała sobie głowy Tomem, znalazłaby chłopaka na miejscu, który codziennie by był z nią, ale na tę chwilę ona nawet nie chciała. Chciała tylko Toma, jego kochała. Pamiętała dokładnie jak sobie to napisali. Nie spodziewała się, że to tak będzie. Chciała mu dosłownie tak samo to napisać.
T: Możesz wziąć mnie za idiotę, debila, głupka, ale kocham cię Ev, zrób z tą wiedzą co chcesz.
E: Ja.. ciebie chyba też kocham.
T: Wolę poczekać, żeby nie było tego "chyba".
E: Tzn. nie ma tego chyba, kocham cię, też cię kocham.
***
Pewnego dnia wpadł jej pomysł do głowy. Zadała pytanie w internecie, co ludzie sądzą o takich znajomościach jak jej i Toma. Opisała całą sytuację i prosiła o pomoc. Jedna osoba naprawdę odmieniła jej życie. Nie wpadła na taki pomysł wcześniej, a to było oczywiste. Zwyczajnie wrzucić jego zdjęcie w wyszukiwarkę grafiki. Zrobiła to natychmiast i zamarła. Wyskoczyło jej pełno zdjęć tego samego chłopaka ze zdjęcia, które wysłał jej Tom. Ale ten chłopak miał inaczej na imię. Łzy napłynęły jej do oczu. Położyła dłoń na ustach, żeby stłumić płacz. Szlochając, próbowała jakoś złapać oddech. Nigdy nie płakała tak jak w tym momencie. Poczuła się oszukana, nie chodzi tylko o wygląd. Wiedziała już teraz, że Tom to na pewno nie Tom. To był albo jakiś starszy mężczyzna, albo co gorsze jakaś dziewczyna robiąca sobie z niej po prostu żarty. Ale nagle taka mała ratująca myśl. Komu by się chciało na to tyle czasu poświęcać? Och Ev nie rób sobie nadziei, zdarzają się tacy, pomyślała.
Tom w tym momencie spał, nie spodziewając się w ogóle tego, że ona odkryje jego kłamstwo. Obudził go SMS. Na ekranie iPhone'a zauważył najpierw napis: Ev <3. Niżej wyświetliła się linijka wiadomości. "Długo mnie okłam...". Odblokował telefon i zaczął czytać wiadomość.
Długo mnie okłamujesz co?! Myślałeś, że jestem taka głupia i się nie dowiem? Owszem zajęło mi to trochę czasu, bo starałam się ciebie nie podejrzewać, a ty ten cały czas kłamałeś, wysłałeś mi nie swoje zdjęcie, kim ty jesteś do cholery?! Kim ty jesteś? ;(
Gitarzysta nie miał pojęcia co zrobić, chwilę myślał, wpadł w histerię. Bał się, bał się, że ją straci. Że to wszystko się teraz skończy, a tyle dla niej poświęcił. Chciał, żeby to się inaczej potoczyło. Nie wiedział co zrobić, musiał odpisać.
T: Wiem zachowałem się jak idiota, przepraszam.
E: Ty mnie jeszcze przepraszasz? Ja się pytam, kim jesteś?!
T: Tom Schoch znasz mnie. To ja.
E: Czemu te zdjęcia, kurwa o co chodzi?!
T: Nie wiem, przepraszam.
E: Wyjaśnij mi to jeśli jesteś tym za kogo się podajesz i mnie kochasz
T: Ev kocham cię. Może się jeszcze odezwę, ja muszę to przemyśleć. Muszę iść na badania.
E: Jakie badania, co ty wymyślasz?!
T: Podejrzenia, że mam białaczkę.
E: Jasne, daruj sobie.
T: Odezwę się może jeszcze, pa.
E: Ty zawiniłeś i jeszcze tchórzysz ;( Ale proszę odezwij się i mi to wyjaśnij.
Zawsze mu ulegała, nie miała na to wpływu, tak się po prostu działo. Nie umiała tego wyjaśnić nawet sobie. Wiedziała, że to wygląda na to, jakby on mógł wszystko i wiedział, że ona się zgodzi, że ulegnie. Nie chciała tak, ale po prostu bała się ciągle, że go straci.
Ciągle nie mogła się pogodzić z tym wszystkim, to był dla niej jak jakiś sen, nie wiedziała co robić, była od niego uzależniona, pisanie z nim to był nawyk, przyzwyczaiła się do tego i nie mogła inaczej, a teraz? To zniknęło, może na zawsze. Nie wiedziała czy się odezwie, czy nie. Próbowała do niego dzwonić, nie odbierał. Miał prawdopodobnie wyłączony telefon. Zawsze jak coś się działo to tak robił, co też było dziwne i to bardzo. Nie odbierał, więc napisała SMSa. Wiedziała, że może zachowuje się w pewnym sensie żałośnie, ale skoro niby ją kochał, a nie był z jej miasta, miała tą pewność, to mogła zaryzykować, aby go nie stracić.
Pewnie sobie myślisz, jaka ze mnie idiotka, bo najpierw cię wyzywam, a później cię proszę o to, żebyś się odezwał. Więc proszę, odezwij się. Ja nie dam rady bez ciebie, chcę wiedzieć chociaż kim naprawdę jesteś ;( Kocham cię i mam naprawdę nadzieję, że ty mnie też. Zależy mi na tobie i nie chcę żebyś mnie tak traktował, ja zazwyczaj cię przepraszałam i się prosiłam, bo nie chciałam tego zniszczyć, teraz ty się chociaż raz postaraj, wiesz jaka jestem... wybaczam, szczególnie tobie. Daję ci przecież szanse, wystarczy, że porozmawiamy z kamerką, albo przyjedziesz.
Tom długo myślał nad tym co przeczytał od niej przed chwilą i o tym jak ją okłamał, ze zdjęciem i z chorobą. Co mi przyszło w ogóle do głowy, myślał. Był zły na siebie. Może chciał, żeby się zlitowała trochę nad nim, co zwiększy jego szansę, ale teraz kiedy dała mu już szansę, on z niej nie korzysta, dlaczego? Może będzie jej lepiej bez niego. Może zapomni i będzie żyła dalej, bez niego. Znajdzie kogoś innego. Kogoś kto na nią zasługuję i kogoś kto jej nie skrzywdzi. Kogoś kto na pewno nie jest nim. W tym momencie zrezygnował, po prostu zrezygnował. I może to była najtrudniejsza decyzja w jego życiu, ale może naprawdę ją kochał i chciał po prostu jej szczęścia nawet jeśli miałaby być szczęśliwa z kimś innym. Zazdrość go zżerała na samą myśl o tym jak inny chłopak mógłby jej dotknąć, ją przytulać, całować, a ona by tamtego pokochała. Tom chciał żeby tylko jego kochała, chciał ją mieć dla siebie, ale zaprzepaścił to wszystko. Nie mógł nic zrobić. Czuł się okropnie. To wszystko, ta cała akcja stała się tak szybko. Spał sobie spokojnie, śniąc o niej, a tu nagle takie coś. Nie myślał, że kiedyś stanie się coś takiego. To trwało kilka minut, wymienili kilka zdać w SMSach i skończyło się, tak zwyczajnie, po prostu. Może powinien do niej zadzwonić? Umówić się na spotkanie, żeby poznała prawdę? Nie, lepiej nie, niech zapomni, mówił sobie w głowię. Miał tyle mieszanych myśli. Siadał, chodził po pokoju zdenerwowany i znowu siadał. Chodził w kółko. Kładł się i wstawał. Zaczął ciężej oddychać. Zaczęło mu się robić nagle słabo.
Cdn...
###
Może długością ten odcinek nie grzeszy, ale nie ma w ogóle dialogów jedynie krótkie rozmowy bohaterów, więc praktycznie wydaje się dłuższy ;D haha
Może długością ten odcinek nie grzeszy, ale nie ma w ogóle dialogów jedynie krótkie rozmowy bohaterów, więc praktycznie wydaje się dłuższy ;D haha
Pozdrawiam ;3
zapraszam na nowe opowiadanie o JB I only have one life and I only wanna live it with you...