czwartek, 31 października 2013

1. Koleżanka

Po prawie całej nocy pisania z Tomem, ciężko jej było wstać rano do szkoły. Myślała o nim trochę, bo miło im się pisało te wiele godzin. Zdążyła go dość dobrze poznać. Napisał jej na przykład ile ma dokładnie wzrostu, ale też jaki jest w stosunku do swoich przyjaciół, szanował też dziewczyny, ale nigdy żadnej nie miał, nie wyklucza to jednak faktu, że nie miał z nimi dość bliskiego kontaktu, starał jej się opisać również swój wygląd. Wyobraziła go sobie jako przystojnego bruneta, z niebieskimi oczami, dobrze zbudowanego oczywiście, włosy krótkie, ale nie całkiem. Jednak dalej była ciekawa jego dokładnego wyglądu bo przecież nie miała jeszcze zdjęcia i pewności jak wygląda, na razie tylko jej to opisał.

Podniosła się z jednoosobowego łóżka, które stało w rogu jej pokoju przy oknie i ścianie. Gołymi stopami zmierzyła powoli po zielonym, miękkim dywanie do szafy. Wyjęła białą bluzkę na ramkach z napisem "rock star", sięgnęła po zwyczajne, ciemne dżinsy i czarną bluzę. Nie zapomniała również o biżuterii, którą uwielbiała nosić. Z małego wieszaczka wzięła złoty, długi naszyjnik i z pudełeczka małe kolczyki. Wzięła wszystko w rękę i poszła do własnej łazienki. Bardzo cieszyła się z tego, do teraz, że ma własną łazienkę. Wzięła szybko prysznic. Dużo razy dziennie się myła, była "czyściochem". Później ubrała się, umyła zęby i umalowała lekko rzęsy, zrobiła kreski eyelinerem i nałożyła trochę błyszczyku na usta. Spojrzała w lustro i uznała, że jest gotowa. Pościeliła jeszcze łóżko i wzięła plecak po czym przełożyła go przez ramię i wyszła z pokoju. 

W domu była sama, bo rodzice już dawno wyszli do pracy. Zamknęła drzwi wejściowe i ruszyła do szkoły. Po drodze wstąpiła do sklepu, kupiła sobie tam batona czekoladowego i drożdżówkę, bo nie jadła śniadania. Zjadła szybko i akurat dotarła do szkoły kiedy był dzwonek. 

Pod klasą stała już jej przyjaciółka Sara. Chodziły razem do klasy od podstawówki, ale znały się już od piaskownicy. Kiedyś były sąsiadkami, ale Eveline musiała się przeprowadzić, jednak trafiły razem do klasy i dalej się przyjaźniły. 

Siedząc na lekcji, dziewczyna opowiadała przyjaciółce o jej nowym znajomym. 

- Naprawdę nie lepiej mieć znajomych na miejscu? Tylko w internecie szukasz? - zapytała ją. Cieszyła się z tego wszystkiego, bo widać było, że jej przyjaciółka bardzo lubiła Toma, opowiadała jej o nim z wielkim entuzjazmem i radością.

- Ale to on do mnie napisał, jest bardzo fajny, no wiesz.. nie mogłam go spławić, naprawdę jest milutki - uśmiechnęła się szeroko. 

- Wagner! - nauczycielka zauważyła, że dziewczyna w ogóle nie uczestniczy w lekcji. - Ty Schoch też! Już do tablicy - nakazała. Dziewczyny zrezygnowane wstały z podręcznikami w rękach i stanęły obie przed tablicą. - Migiem.. Liczcie. Zadanie trzecie ze strony sto dwudziestej - powiedziała. - Ty Eveline pierwszy przykład, a Sara drugi.

Obie blondynki akurat dobrze radziły sobie z matematyką, wiec szybko i łatwo udało im się rozwiązać to zadanie. 

- Udało wam się akurat, ale mam nadzieję, że więcej razy się taka sytuacja nie powtórzy, ja nie toleruje żadnych rozmów, szeptów na lekcji moje panie - mówiła srogo, patrząc to na jedną, to na drugą. - Siadajcie i więcej nie rozmawiać bo bez gadania wstawię wam oceny - zagroziła. Nastolatki tylko skinęły pokornie głowami i usiadły z powrotem na miejsca. Nie były typem tych uczniów co się sprzeciwiają nauczycielom, one wiedziały, że trzeba ich szanować i nie kłóciły się więcej, bo przecież i tak to nie miało sensu. Mogło to jeszcze pogorszyć sytuację i skończyć się negatywną uwagą w dzienniku. Przez resztę lekcji nie odezwały się ani słowem do siebie, tylko rozwiązywały grzecznie zadania i słuchały pani Shepherd. 

Kiedy skończyła lekcje, dokładnie o wpół do czwartej, od razu poszła jak najszybciej do domu. Miała nadzieję, że Tom już będzie na czacie i będzie mogła z nim popisać, znów tak jak wczoraj i dzisiaj w nocy. Rzuciła plecak na ziemię, zapominając w ogóle o zadaniach domowych i otworzyła laptopa siadając na łóżku. Jak się okazało Tom był dostępny, więc od razu do niego napisała, witając się miło. 

- O ile dobrze pamiętam miałeś mi wysłać dziś zdjęcie ;D - przypomniała po kilku minutach pisania, bo później pewnie by zapomniała. 

- Aaa no tak, już ci wysyłam, ale nie śmiej się ok? 

- A co aż tak źle wyglądasz? ;> Nie wydaje mi się, dalej. Wysyłaj! ;D - nalegała. Wiedziała, że i tak za chwilę i jej wyśle. 

- Eh.. no dobra ;) - wysłał jej plik, który od razu przyjęła. Nie wiedziała czego się spodziewać, serce biło jej jak szalone, nie wiedziała dlaczego, tak bardzo była podekscytowana tym wszystkim. Czekała niecierpliwie, aż się całe załaduje. Wydawało jej się jakby ta chwila dłużyła się wieki. W końcu przesyłanie zakończyło się, a ona otworzyła plik z jego zdjęciem. Zobaczyła go.. Nie spodziewała się kompletnie czegoś takiego. Nagle ogarnęła ją ogromna radość. Na jej ekranie był przystojny chłopak, brązowe włosy jednak trochę dłuższe niż myślała, ułożone z grzywką na bok, która dosięgała do jego brwi, a nawet trochę niżej. Jego oczy były w wyjątkowym niebieskim odcieniu, dość jasnym. Jednak ładnie to się komponowało z jego ciemnymi włosami. Miał piękny, szeroki uśmiech, białe i proste zęby, jego usta takie, że na chwile przez myśl jej przeszło jakby to było się z nim całować. Nie było widać jego postury, ale można było się domyślić, że jest umięśniony po jego bardzo szerokich barkach i dużych ramionach, jednak nie za bardzo, był idealnie zbudowany. Aż z westchnieniem opadła na łóżko wpatrując się w jego zdjęcie. - Halo jesteś tam? - nagle przyszła wiadomość.

- Tak, tak. Jestem, przepraszam ;)

- I co? Aż tak źle, że chyba prawie ekran ci pękł, a Ty byś  prawie zawału dostała z szoku... ;/ Prawda? - zapytał ją. Czuł się nieszczerze wobec niej, ale uważał, że nie ma innego wyboru. 

- Żartujesz sobie? Jesteś... głupio mi tak pisać, ale nieziemsko przystojny! ;* - wyznała szczerze zachwycona nim cały czas. 

- Haha, taa, chciałbym ;D A w zamian mogę jakieś Twoje? - nie mógł ukryć faktu, że podobała mu się, bo była bardzo ładna z tego co widział na tym jednym zdjęciu, które wyświetlało się za każdym razem, gdy do niej pisał. 

- OK, postaram się jakieś znaleźć, ale mogę trochę później? Przypomnisz mi najwyżej ;) - zaproponowała, naprawdę nie chciało jej się teraz szukać jakichś zdjęć. Miała tyle tych folderów w swoim komputerze, różnych. 

- No dobrze :( Ale ja będę pamiętał, przypomnę na pewno! - zagwarantował. 

Bill wchodząc do pokoju dostrzegł swojego brata siedzącego przy biurku z uśmiechem na twarzy. Zaciekawił się lekko, co takiego się dzieje. 

- Ej.. Z czego się tak cieszysz? - zapytał więc go, a on nawet nie oderwał wzroku od monitora. 

- Y.. nie ważne - mruknął tylko gitarzysta i wrócił od razu do rozmowy z dziewczyna. 

- Oj bratu możesz powiedzieć - szturchnął go w ramię spoglądając na jego laptopa. - Hmm ładna jakaś - stwierdził zauważając jej zdjęcie w awatarze. - Kto to tak w ogóle? 

- Koleżanka - odpowiedział tylko. 

- Widzę, że bardzo rozmowny jesteś - mruknął trochę niezadowolony Bill. Spojrzał tylko na bliźniaka, który jakoś się niczym nie przejmował, pokiwał głową z dezaprobatą i wyszedł z jego sypialni. - A tylko pamiętaj, że już jutro w trasę jedziemy braciszku.. - wrócił się na moment. 

- Pamiętam, pamiętam. Możesz już iść? - nie wiedział czemu, po prostu w tym momencie jego brat strasznie go irytował. Nie mógł skupić się kompletnie na tym co pisze, a również na tym jak czytał co ona mu pisała. 

- Dobra, skoro tak nie lubisz mojego towarzystwa - udał rozpacz i smutek po czym wyszedł trzaskając lekko drzwiami, a huk umocnił na dodatek przeciąg w pokoju Toma. W tym momencie przypomniało mu się, że okno było otwarte, a on przecież siedzi w samych krótkich spodenkach, bez koszulki i nawet nie poczuł, że marznie, a miał gęsią skórkę na ciele. Wstał szybko i poszedł zamknąć okno po czym wziął laptopa do ręki i zamiast siedzieć dalej przy biurku położył się w ciepłym łóżku dalej prowadząc rozmowę z Eveline. 

- Brr... ale zimno, chodź mnie ogrzej jakoś ;D - napisał od razu z uśmiechem na twarzy. 

- To się ubierz jak ci tak zimno, ja nie przyjdę bo za daleko - odpisała. Rzeczywiście mieli jednak bardzo daleko od siebie. 

- A gdzie tak w ogóle mieszkasz hm? ;> 

- W Stuttgart - odpisała. On wpisał miasto w mapy i sprawdził trasę z Loitsche, tak z ciekawości. Przeraził się lekko widząc czas jazdy. 

- Samochodem mam do ciebie pięć i pół godziny :( 

- Specjalnie sprawdzałeś? ;D - zaśmiała się lekko pod nosem również sprawdzając to samo, żeby się upewnić czy pisze prawdę. 

- No tak ;) A wracając wcześniej.. to nie chcę mi się ubierać ;D Nie lubię leżeć w ciuchach - oświadczył zgodnie z prawdą. Leżał już pod kołdrą i teraz myśląc o tym jak mu zimno, to było mu jeszcze bardziej chłodno. 

- Czyli mam rozumieć po tym co napisałeś, że leżysz nago? Haha - znowu się zaśmiała. Oczywiście wiedziała, że nie miał tego na myśli. 

- Nie ;D A co, wtedy byś przyszła? ;-)

- Nie ma mowy ;p

Cdn...


###


Mógłby być dłuższy, ale tak jakoś wyszło. Mam nadzieję, że nie jest aż tak źle i pojawią się komentarze ;D 
Pozdrawiam ;*

poniedziałek, 21 października 2013

Prolog

Zmęczona wróciła do domu i od razu położyła się na swoim wygodnym, jednoosobowym łóżku. Usłyszała nagle jakiś dźwięk, który wydobył się z jej laptopa. Zmarszczyła lekko brwi i wzięła go do ręki. Otworzyła go i zobaczyła, że ma wiadomość na czacie. Zdziwiła się lekko, ponieważ to nie był nikt z jej znajomych, których miała tam zapisanych. Treść wiadomości brzmiała "Hej, popiszemy?". Nie zastanawiała się długo nad tym co odpisać, nigdy nie chciała pisać z ludźmi z internetu, wiedziała jakie to przynosi kłopoty, raz jej się taka historia przytrafiła już w życiu i nigdy nie zapomni o tym co się wtedy stało. 

- Nie mam ochoty na pisanie z kimś z internetu, sorry... nie znam Cię - od razu po napisaniu tego zamknęła okno z rozmową. 

- Dlaczego? Przecież możemy się poznać, szkodzi Ci? - przyszła kolejna wiadomość. Mruknęła coś zirytowana pod nosem i ją przeczytała.

- Jak przestaniesz mnie już męczyć, to możemy chwilkę popisać, ale nie mam ochoty się jakoś z Tobą poznawać.. - dziewczyna wzięła laptopa na kolana i usiadła wygodnie na łóżku czekając na odpowiedź. 

- Ok jeśli nie chcesz to nie, ale popisać chwilę i tak możemy ;-) 

- Czemu akurat do mnie napisałeś/łaś? Właśnie, powiedz mi chociaż czy jesteś chłopakiem, czy dziewczyną bo nawet tego nie wiem.. - kiedy weszła na profil tej osoby nie widziała tam żadnych informacji o niej. 

- Chłopakiem :) A napisałem do Ciebie bo.. no nie wiem, znalazłem Cię i napisałem bo nudzi mi się, chciałem popisać - odpowiedział szczerze z prawdą. 

- Aha, no rozumiem. 

- Twoje imię? - spytał po prostu. 

- No imię mogę ci powiedzieć. Eveline, a Twoje? 

- Tom. Widzę, na Twoim profilu, że masz 17 lat, ja mam 18 ;) - zauważył i napisał uśmiechając się lekko do ekranu. 

- To fajnie ;D skąd jesteś? - zapytała zaciekawiona. Spodobało jej się jego imię, może to było powodem, że jeszcze z nim dalej pisała i nie przestała. 

- Z Loitsche. 

- Zupełnie jak gitarzysta mojego ulubionego zespołu Tokio Hotel :) Nawet masz tak samo na imię - spostrzegła. Zaśmiała się cicho do siebie. Miło jej się z nim pisało na dodatek, że był z tej samej wioski co bliźniaki Kaulitz, może coś o nich wiedział, mogła się w ten sposób więcej dowiedzieć o swoich idolach.

- Jesteś fanką Tokio Hotel? - zapytał lekko zniechęcony. Nie lubił zbytnio tego jak fanki się nim zachwycały. 

- Tak, uwielbiam ich :) a Ty czego słuchasz? 

- Też ich słucham, mają fajną muzykę - odpowiedział. Spodobała mu się nawet, kiedy zobaczył jej zdjęcie w awatarze, na dodatek wydawała się być bardzo miłą, towarzyską dziewczyną. Nie chciał jednak, żeby wiedziała kim jest, skoro jest ich fanką. 

- Fajną? To mało powiedziane, są super - pisała z coraz większym zaciekawieniem i chęcią poznania go. Skoro słuchają tej samej muzyki może mają więcej wspólnych cech, pomyślała. 

- No niech Ci będzie ;) odpisał szybko,

- Wyślesz jakieś swoje zdjęcie? Bo nie masz żadnego na awatarze, chcę chociaż wiedzieć jak wygląda koleś z którym piszę... - napisała. Może by był bardzo przystojnym chłopakiem, na dodatek nie mieszka aż tak daleko od niej, mieszkała niedaleko Loitsche. Chociaż nie interesowały ją zbytnio znajomości na odległość, ale można spróbować. 

- A po co ci skoro mówiłaś wcześniej, że nie masz ochoty się ze mną poznawać? - zapytał ją trochę zaciekawiony.

- Niekoniecznie, zmieniłam zdanie.. Przecież pisać zawsze możemy - stwierdziła. 

- Mogę jutro? Bo nie mam żadnego, zrobię dopiero. OK? - nie mógł wysłać jej swojego zdjęcia. Przecież i tak by nie uwierzyła a na dodatek bał się jej reakcji, nie chciał żeby tak było, przecież była jego fanką. Wydawała się bardzo miłą dziewczyną, nie chciał tego popsuć, może ta znajomość by się jakoś rozwinęła, szczególnie, że ona bardzo mu się spodobała z wyglądu. Musiał wysłać jej jakieś inne zdjęcie, jakiegoś innego chłopaka. Wiedział, że tak nie można, ale nic innego nie wymyślił, nie chciał żeby wiedziała kim jest. 

- No dobrze :) - odpisała z uśmiechem na twarzy. Nie wiedziała czego się spodziewać. Cóż z charakteru był dość normalny, mogła to stwierdzić po tym jak pisał. Nie była wybredna, ale była bardzo ładną dziewczyną na dodatek bardzo popularną i lubianą, nie była przemądrzała i się nie chwaliła niczym, dobrze się uczyła i była pomocna. Nie myślała nawet o tym, że kiedyś się spotkają, ale chciała też mieć świadomość jak wygląda osoba z którą piszę. Ona była wyjątkową osobą, chłopacy w szkole tylko na nią zwracali uwagę, którą przykuwała swoim uśmiechem, więc sądziła, że zasługuje na to, żeby chociaż jako znajomego mieć przystojnego chłopaka, a nie jakiegoś "kujona". Musiała niecierpliwie czekać do jutra, aż dowie się jak wygląda. 


###

Wiem, że krótkie, ale to dopiero prolog, akcja na pewno się rozkręci. Hm.. biorąc pod uwagę jakie plany mam co do tego opowiadania to stwierdzam, że jest to ulubiony z moich blogów i będzie mi się go najlepiej pisało. Może dlatego, że jest trochę z życia wzięty ten pomysł ;D
Odcinki będą dodawane mniej więcej co miesiąc lub dwa razy w miesiącu, zależy czy będę miała wenę i czas, bo mam trochę nauki :) 
Jeżeli ktoś chcę, mogę dodać do listy czytelników, wystarczy dać linki. 

Proszę też o komentarze pod odcinkami, bo nie będę pisała, jeżeli nikt nie będzie wyrażał swojej opinii na temat notek. Komentarze może dodawać każdy, nie trzeba mieć konta Google. Dla was to żaden problem skomentować jeśli już czytacie, a dla mnie to naprawdę wiele znaczy nawet jeden, krótki komentarz, będzie mi bardzo miło. 
Pozdrawiam i do pierwszego odcinka ;*